1 grudnia 2014

Episode 104: Karolina Dziś Serwuje - Faszerowana dynia piżmowa z sosem jogurtowo-miętowym

Faszerowana dynia piżmowa z sosem jogurtowo-miętowym

W zeszłym tygodniu udało mi się kupić dwie piękne dynie piżmowe. Nie miałam okazji wcześniej gotować tego warzywa, dlatego musiałam trochę poszperać w książkach i internecie, żeby znaleźć najlepszy moim zdaniem sposób na jej przygotowanie. Dynia piżmowa jest świetna do zup, ale też do pieczenia i właśnie na tą opcję się zdecydowałam. Warto tez przypomnieć o właściwościach zdrowotnych dyń. Mają wiele cennych składników odżywczych, szybko sycą i dostarczają błonnika i bardzo mało kalorii (ok. 27 kcal w 100 g miąższu). Dynia zawiera między innymi chroniący przed wolnymi rodnikami beta-karoten, a także potas, kwas foliowy, fosfor, wapń i witaminę B2. Dynia nie zawiera sodu, dlatego pomaga w leczeniu nadciśnienia. Działa też odkwaszająco i wzmacnia układ odpornościowy. Jak widać dynie to samo zdrowie, dlatego koniecznie wypróbujcie mój przepis.



Składniki:

- dynia piżmowa - 2 szt.
- papryka czerwona - 1 szt.
- żółte pomidorki koktajlowe - 150 g
- ser kozi - 50 do 100 g
- czosnek polski - 2 ząbki
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz
- jogurt grecki - 1 op. 180 g
- świeża mięta
- limonka - 1 szt.

Sposób przygotowania:

Z dwóch dyń będziemy mieli porcje na cztery osoby, więc jeśli przygotowujecie obiad bądź kolację dla dwóch osób, wystarczy Wam jedna. Dynie myjemy porządnie, odcinamy końcówki i kroimy na pół. Nie jest to proste zadanie, Dynia piżmowa ma twardą skórę i miąższ kiedy jest surowa, więc bardzo proszę uważajcie z nożem. Przekrojoną dynię wydrążamy. Dynia ma kształt gruszki i nasiona znajdują się tylko w jej szerszej części. Po wyjęciu pestek powstaje nam fajne zagłębienie, przypominające małą miseczkę. Tą część dyni, która nie zawierała pestek, nacinamy nożem w szachownicę. Układamy nasze połówki do formy do pieczenia i skrapiamy oliwą. Pieczemy je w rozgrzanym piekarniku do 180 stopni z funkcją grilla z termoobiegiem przez 30 min. do momentu aż zmiękną. Musi to niestety chwilę potrwać, bo tak jak wspominałam, dynia jest twarda i nabiera smaku dopiero po upieczeniu.
W czasie gdy się piecze, przygotowujemy nadzienie. Umytą paprykę pozbawiamy nasion i kroimy w paseczki, a następnie w kostkę. Pomidorki koktajlowe kroimy na pół. Na patelni rozgrzewamy ok. dwie łyżki oliwy z oliwek, do której wyciskamy dwa ząbki czosnku. Po chwili wrzucamy na patelnię paprykę oraz pomidorki, które doprawiamy solą i pieprzem. Podsmażamy maksymalnie przez 7-8 min., żeby nasze pomidorki się nie rozpadły.
Teraz możemy przygotować nasz sos. Jest to bardzo łatwe. Potrzebujemy do tego jeden kubeczek jogurtu greckiego, może być lekki, miętę i limonkę. Jogurt przekładamy do miseczki, dodajemy do niego posiekany pęczek świeżej mięty, świeżo mielony pieprz i szczyptę soli, a na koniec wyciśnięty sok z limonki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy.
Po odpowiednim czasie wyciągamy dynie z piekarnika i nakładamy do nich farsz, tak żeby wystawał. Na wierzchu układamy kawałki sera koziego, wedle uznania. Na koniec jeszcze doprawiamy świeżo mielonym pieprzem i solą, polecam morską. Pieczemy przez 20 min w 180 stopniach.
Gotową dynię układamy na dużym talerzu, a obok wykładamy sos. Jemy ją za pomocą noża i widelca, nie łyżki, co bardzo ułatwia nam wcześniejsze nacinanie dyni. Do kawałka dyni nabieramy trochę farszu i sosu. Tak skomponowany kęs smakuje wybornie. Pamiętajmy, żeby nie jeść skórki, bo to nie jest dynia hokkaido.
© All rights reserved