2 maja 2018

Episode 237: Karolina Dziś Serwuje - Zupa szczawiowa

Zupa szczawiowa

Ze wszystkich zup na świecie, od dziecka, szczawiówka to mój numer jeden! Zaraz potem jest kapuśniak oczywiście ;) Ale wracając do szczawiu.. Kiedyś wystarczyło wyjść na łąkę i go sobie po prostu nazrywać. Teraz to już nie jest takie łatwe, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy znalazłam świeży szczaw na pęczki w jednym ze sklepów spożywczych. To jest zupełnie inna bajka niż szczaw w słoiku, który ma pełno 'żyłek, wchodzących między zęby i przyklejających się do podniebienia. Oprócz tego, że podam Wam przepis na moją UKOCHANĄ zupę szczawiową, to też podpowiem, jak zamarynować sobie szczaw, żeby go mieć poza sezonem. Moja szczawiówka jest mocno słona i kwaśna i ma mnóstwo warzyw, dlatego wystarcza za cały posiłek. Mam szczerą nadzieję, że pokochacie ją równie mocno jak ja :)



Składniki:

MARYNOWANY SZCZAW

- szczaw - ok. 2 pęczki na jeden słoiczek ok. 200 g
- sól - 1 łyżka na 2 pęczki
- olej - po jednej łyżce na słoik

ZUPA

- szczaw - 1 słoik ok. 200 g
- bulion drobiowy - 2 l
- ziemniaki - ok. 6 szt.
- marchewka - 5 szt.
- pietruszka korzeń - 3 szt.
- seler korzeń - 1/2 szt.
- śmietanka 30% - 150 ml
- jaja - 8 szt.
- liść laurowy - 2 szt.
- ziele angielskie - 4 ziarna
- sól, pieprz - do smaku

Sposób przygotowania:

Najpierw powiem Wam jak zamarynować szczaw, co jest naprawdę łatwe.

Szczaw dokładnie myjemy. Ja namaczam go w bardzo zimnej wodzie przez 20-30 minut. Następnie go płuczemy i odsączmy wodę. Odcinamy końcówki łodyżek.

Na jeden słoiczek zużywam ok. 2 pęczki szczawiu, a taki pęczek waży ok. 200 g.

Siekamy szczaw, wcale nie tak drobno. Przekładamy do miski. Posypujemy całość solą. Jedna czubata łyżka soli na dwa pęczki.  Teraz ugniatamy szczaw z solą. Ja używam do tego zwykłej drewnianej kulki, którą rozciera się ciasta.

Ugnieciony szczaw pozostawiamy na chwilę i przekładamy do wyparzonych słoiczków. Uciskamy go tam ciasno. Na wierch wlewamy jedną łyżkę oleju np. rzepakowego. Mocno zakręcamy i gotowe. Taki szczaw może postać i kilka lat.
---
Teraz przejdźmy do zupy. Ja zazwyczaj mam w zanadrzu zawekowany bulion drobiowy lub warzywny, dzięki czemu przygotowanie jakiejkolwiek zupy zbiera zdecydowanie mniej czasu. Ale jeśli nie posiadacie buliony, wystarczy go ugotować, na samej włoszczyźnie z dodatkiem dobrej jakości drobiu.

Zaczynamy od przygotowania warzyw. Marchewki i pietruszki obieramy i kroimy w plastry. Seler obieramy, ale zostawiamy w kawałku. Ziemniaki również obieramy i kroimy w grubą kostkę.

W garnku zagotowujemy bulion. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i kilka ziaren pieprzu. Następnie dodajemy seler, marchewki i pietruszki. Gotujemy ok. 10 minut. Po tym czasie wrzucamy do zupy pokrojone ziemniaki.

W oddzielnym garnku gotujemy na twardo 8 jajek.

Kiedy warzywa już trochę zmiękną, wykładamy do zupy cały słoiczek szczawiu. Mieszamy i ponownie gotujemy przez ok. 10 min.

Ugotowane jaja zalewamy zimną wodą, studzimy, a następnie obieramy ze skorupek.

W między czasie próbujemy naszej zupy. Dodajemy sól i pieprz do smaku, wlewamy śmietankę i ponownie próbujemy. Ja lubię szczawiową mocno kwaśną, słoną i ostrą.

Jaja kroimy w czwórki i/lub ósemki, przekładamy do garnka już pod koniec gotowania. Zostawiamy całość jeszcze chwilę na ogniu.

Zupa jest pyszna już zaraz po ugotowaniu, ale moim zdaniem, najlepsza jest na drugi dzień.

© All rights reserved