Cudowny pasztet, który upiekłam pierwszy raz w 2015 roku na Święta Wielkanocne. Od tamtej pory piekę go niemal na każde Święta, czasem z drobnymi modyfikacjami. Pasztet można upiec bez ciasta oczywiście, ale wydaje mi się, że to zdobione ciasto francuskie nadaje mu szlachetności. Zamiast wiśni, można użyć żurawiny czy śliwek, wierzch posypać makiem lub czarnuszką, w każdej wersji będzie pyszny. Pasztet, to ważna polska tradycja Wielkanocna tak, jak żurek czy barszcz biały, jajka z majonezem, mazurki, makowce i inne smakołyki i jak widać, nie zawsze musi być z królika 😊
- wątróbka z kurczaka – 500 g
- filet z udka z kurczaka – 600/700 g
- kajzerki pszenne – 4 szt
- 3 jajka + 1 jajko do smarowania ciasta
- wiśnie w słoiku marynowane - garść lub dwie
- sól, pieprz
- majeranek suszony
- gałka muszkatołowa
- cebula czosnkowa – 2 szt
- czosnek – 3 ząbki
- oliwa z oliwek
- ciasto francuskie – 3 rolki
Sposób przygotowania:
Do przygotowania pasztetu potrzebujecie maszynki do mielenia mięsa.
Wątróbki drobiowe dokładnie myjemy i oczyszczamy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy filety z udka z kurczaka. Kiedy się już zrumienią, dodajemy do nich wątróbkę. Następnie dodajemy posiekaną cebulę i czosnek. Smażymy nie więcej niż 10 minut.
Bułki kajzerki namaczamy w wodzie i odciskamy.
Przekładamy wszystko do miski i zaczynamy mielenie. Po pierwszym przemieleniu mięsa z dodatkami i bułkami, całość masy musimy przemieszać, dodać przyprawy: dwie łyżeczki majeranku, pół łyżeczki gałki muszkatołowej, ok. 1 łyżeczka soli i sporo świeżo mielonego pieprzu, oraz jajka. Dokładnie mieszamy i mielimy ponownie.
Próbujemy czy wszystko jest dobrze doprawione i odstawiamy na chwilę. W tym czasie przygotowujemy formę do pieczenia (duża prostokątna forma), którą wykładamy papierem do pieczenia, bardzo dokładnie.
Rozwijamy pierwszą rolkę ciasta francuskiego, które układamy na spodzie formy, następnie z drugiej rolki wycinamy odpowiednie kawałki, którymi wyłożymy boki formy. Sprawdźcie czy wszystko jest dobrze sklejone i przełóżcie masę pasztetową do formy.
Kiedy będzie już równomiernie rozprowadzona, na jej wierzchu, w równych odstępach, układamy marynowane wiśnie. Całość przykrywamy trzecią rolką ciasta. Boki zawijamy, podobnie jak przy robieniu pierogów, na wierzchu robimy równe nacięcia, żeby pasztet 'oddychał' podczas pieczenia. Jeśli zostanie nam ciasta, możemy zrobić jakąś ozdobę, ja na przykład zrobiłam pisanki.
Ciasto smarujemy roztrzepanym jajkiem, żeby po upieczeniu miało złoty kolor. Pasztet pieczemy w 180 stopniach C przez przynajmniej półtorej godziny. Sprawdzamy patyczkiem, jeżeli nie mamy pewności, czy jest już gotowy. Po upieczeniu najlepiej zostawić pasztet na noc do ostygnięcia i stężenia, a na drugi dzień jest już gotowy do jedzenia.
© All rights reserved